wtorek, 15 lipca 2014

Najlepszy do brwi! Color Tataoo Maybelline


Cześć :) 
Dzisiaj długo oczekiwana recenzja kultowego już Color Tataoo w kolorze 40 Permanent Taupe, mojego niezmiennika do brwi. Długo zwlekałam,żeby go kupić, lecz zdecydowanie nie żałuję. Jest łatwo dostępny i dostaniemy go w większości drogerii. Jego cena waha się od 22zł do nawet 35zł. Od zawsze podobał mi się jego solidny słoiczek, który jest bardzo elegancki. Oryginalnie jest to cień w kremie i tu też świetnie spełnia swoją rolę. Rzadko jednak używam go na powiekę, wolę go do podkreślania brwi. Jego kolor pasuje większości typom urody i jest bardzo uniwersalny. Ma chłodny szary odcień i ledwo widoczne drobinki. Przy delikatnej aplikacji pasuje blondynką i rudym, gdy nałożymy go więcej nadaje się do włosów ciemnych. Z pozoru zwykły cień, a trzyma się cały dzień w jednym miejscu oraz dzięki swojej konsystencji utrzymuje brwi. Jest bardzo wydajny. Nie wiem na ile starczy mi jedno opakowanie,ale jestem przekonana,że na przynajmniej półtora roku codziennej współpracy. Łatwo nim jednak zrobić sobie krzywdę. Wystarczy chwila nieuwagi i otrzymujemy efekt przerysowanych brwi, ale dla sprawnej ręki nie stanowi to utrudnienia. Można go wyczesać i pozostawić wtedy tylko lekką smugę koloru. Jeżeli jeszcze go nie macie, polecam wam z całego serca, bo to właśnie ten cień odmienił cały mój makijaż.


Czego używacie do podkreślania brwi? :)

~Gonza

Maybeline - korektor Afinitone - hit czy kit?

Witajcie :)
Dzisiaj postanowiłam opisać Wam o jednym z produktów o którym w internecie jest głośno, czyli o korektorze Afinitone w płynie firmy Maybeline. Jest on bardzo łatwo dostępny, bo znajdziemy go w każdej drogerii posiadającej szafę Maybeline, ja go kupiłam za mniej więcej 30

       
Używam tego korektora od paru dobrych miesięcy i dopiero teraz zaczęły się pokazywać przezroczyste boki opakowania, więc śmiało mogę powiedzieć, że jest wydajny.
Stosuje go do niwelowania cieni pod oczami i jestem z niego bardzo zadowolona, po utrwaleniu wszystkiego pudrem korektor utrzymuje się cały dzień. Jak Wam wiadomo mam skórę alergiczną i wiele korektorów wysusza mi ją pod oczami, ale ten produkt do nich nie należy i to jego wielki plus.                
Mam ciemną karnację i nigdy nie mogłam poradzić sobie z ciemno-fioletowymi cieniami pod oczami i jestem bardzo zadowolona i na pewno kupię go ponownie. Próbowałam kryć nim też niedoskonałości, ale nie jest on w tym rewelacyjny.

  Korektor ma bardzo solidne, nie łamiące się opakowanie. Nie schodzą z niego napisy oraz jest bardzo łatwo w otwieraniu. To co go wyróżnia to aplikator bardziej stworzony na podobieństwo stempelka, który przypomina aplikator błyszczyka. 

     
Bardzo polecam Wam ten korektor i osobą o alergicznej i o normalnej cerze, posiada fajne kolory, które na pewno przypadną Wam do gustu. Pozdrawiam.



~Sala                    

środa, 9 lipca 2014

Nowa seria - Wyniosę Ci pół domu


Cześć :) 

Dzisiaj w wspólnym poście chciałybyśmy Was wtajemniczyć w nową serię recenzji pisanych w zupełnie innym stylu niż do tej pory. Mianowicie będziemy nawzajem wymieniać się kosmetykami ( bardziej chodzi o kolorówkę ), które zalegają w naszym asortymencie kosmetycznym. Będziemy obie o tych rzeczach Wam pisać recenzje i spostrzeżenia na jego temat od każdej z Nas. Zapraszamy do śledzenia najnowszej serii na naszym blogu, która pojawi się już wkrótce :)
~Sala i Gonza

wtorek, 8 lipca 2014

Lovely Nude Make Up Kit

Hej :) Dzisiaj postanowiłam podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami na temat nie zbyt drogiej i dostępnej w drogerii Rossmann palety cieni firmy Lovely Nude Make Up Kit. Jest to paleta, która kosztowała mnie 12 zł, więc każdy jeżeli ma ochotę może sobie ją kupić.

  
Paleta jest wykonana z plastiku, który bardzo łatwo można połamać, ale jest estetyczna. Paleta zawiera 12 cieni, 3 matowe, 4 satynowe i 5 brokatowych. Do zestawu tradycyjnie jest dołączona pacynka do aplikacji.


Pigmentacja cieni jest dość słaba, cienie matowe są prawie niewidoczne, ale reszta jest całkiem niezła jak na cienie za 12 zł. Widać, że w jakimś stopniu paleta jest wykonana na podstawie palety Naked  2 Urban Decay, ale nie traktujmy jej jako dosłownego zamiennika. Cienie są bardzo miękkie i osypują się podczas malowania i w trakcie dnia również.Chociaż są słabej jakości, sądzę, że mają przepiękne kolory.

Po 3 godzinach od nałożenia cieni już prawie ich nie widać, ale jeśli wspomożemy je bazą, utrzymują się do 4 godzin ,lekko ważąc się w zmarszczkach powieki.
Polecam tą paletę dla osób, którzy naprawdę chcą ją mieć bez względu na opisane powyżej wady, jest ona idealna dla osób, którzy dopiero zaczynają się malować. Pozdrawiam :)  


~Sala


poniedziałek, 7 lipca 2014

Naturalny Puder Bambusowy


Witajcie :)

Długo czekałam, a by opisać wam ten wspaniały produkt, a mianowicie mówię o moim totalnym ulubieńcu, pudrze bambusowym, ze sklepu internetowego Biochemia Urody 

 Puder przysyłają w bardzo ładnym, praktycznym, niebieskim i okrągłym opakowaniu, które wykonane jest ze śliskiego plastiku, które niestety łatwo się rysuje.
Na opakowaniu widnieje napis i logo sklepu.
Wieczko pudełka jest bardzo solidne i nie otwiera się w kosmetyczce.
Moim zdaniem jest to świetny kosmetyk, rewelacyjnie matuje, utrwala makijaż, oraz wydłuża jego żywotność i jest dostępny w małej cenie i z czystym sumienie go Wam polecam.

Puder podzielony jest na trzy części. Bardzo podoba mi się pomysł z wieczkiem zabezpieczającym puder przed ewentualnym wysypaniem się. Moim pierwszym spostrzeżeniem było, że drugie wieczko ciężko się otwiera, ale po czasie nie ma problemu z otwieraniem. Jedną z podstawowych wad tego produktu jest osypywanie się podczas nakładania, ale jest to niestety urok każdego pudru sypkiego.
Ten puder jest naturalnym produktem, więc jako osoba ze skórą alergiczną nie muszę się martwić, że ten kosmetyk mnie uczuli. Jest to jeden z najlepszych kosmetyków utrwalającym makijaż, jedną z jego wielu zalet jest to że, jest transparentny, czyli bezbarwny.


~Sala

niedziela, 6 lipca 2014

2 Sposoby na długie i piękne rzęsy

Hej :) 
Chyba każda z nas marzy o pięknych i zniewalająco długich rzęsach, które każdy będzie pochwalał i komplementował. Dzisiaj przychodzę do was z dwoma domowymi i tanimi rozwiązaniami by wyhodować takie cudeńka.Wystarczy,że codziennie po demakijażu, posmarować rzęsy oraz linię nad nimi jednym z wymienionych niżej produktów. Bardzo ważne by kuracja trwała 3 tygodnie, a po tym czasie zrobić tydzień lub dwa przerwy i powrócić do pielęgnacji.

Na samym początku opowiem wam o olejowaniu rzęs zwykłym olejkiem rycynowym. Olejek ten można kupić za kilka złotych w większości aptek. Olej jest bardzo wydajny, konsystencją bardzo ciężki i gęsty. Jeżeli nałożymy za dużo olejku, możemy mieć problem ze wzrokiem. Kiedy śpimy z nim na oczach, wystarczy chwila nieuwagi i olej przechodzi na nasze włosy. Ale co ma robić ten olej? Zdecydowanie pogrubiać, wydłużać i przyciemniać nasze rzęsy co wykonuje znakomicie. Pierwsze efekty widziałam u siebie już po 1,5 tygodnia! :) Po 3 tygodniach rzęsy są piękne i mocne. Jego działanie zdecydowanie jest warte dyskomfortu po aplikowaniu :)

Drugi produkt do dobry to rzęs to Rumiankowa pomadka ochronna z Alterry, którą dostaniemy za ok 5zł w Rossmannie. W jej składzie znajdziemy olejki takie jak: Ricinus Communis Seed Oil (olej rycynowy) , Cocos Nucifera Oil (olej kokosowy), Simmondsia Chinensis Seed Oil (olejek jojoba)Helianthus Annuus Seed Oil (olej z nasion słonecznika) , Chamomilla Recutita Oil (wyciąg z rumianku pospolitego). Aplikacja tego produkty jest prosta i bardzo przyjemna, a po niej na oczach nie zostaje tłusty osad. Łatwiej jest jej używać w podróży. Noszenie tego produktu na rzęsach jest wiele wygodniejsze. Przekłada się to jednak na odnowie rzęs. U mnie było widać efekty dopiero po 2,5 tygodnia. Rzęsy były wydłużone lekko pogrubione,ale nie stały się ciemniejsze. 


Kilka minut poświęcone pielęgnacji rzęs przekłada się na lepsze wykończenie makijażu. Największym problemem nie jest jednak te parę chwil, ale brak systematyczności. polecam jednak spróbować te dwa sposoby, ponieważ są skuteczne :) pozdrawiam 


~Gonza

sobota, 5 lipca 2014

Sephora It Palette - Nude

Hej :) W tym poście chciałabym przedstawić Wam moją obecnie ulubioną paletę. Jest to, jak widać po tytule, It Palette - Nude z Sephory. Kupiłam ją w firmowym sklepie w trakcie trwania promocji 2+1. Jej cena jest dość wysoka jak za 12 cieni, ale zdecydowanie mogę powiedzieć,że jest warta tych pieniędzy. W normalnej cenie możemy kupić ją za 139 zł.



 Wizualnie paleta ma cieszyć oczy i zachęcać do zakupu. Jej opakowanie jest w motywie wężowej skóry, a z wierzchu całe ma złoty kolor. W środku, jak widać na zdjęciu, dominują brązy i złote odcienie. Zamknięcie jest wykonane bardzo solidnie co sprawia,że paleta nie otworzy się samoistnie.




Cienie które są w środku są bajecznie piękne. Od mlecznego aż do koloru ciemnej kawy. Część cieni jest matowa, a druga to satyna. Pigmentacja jest świetna (zwłaszcza matowych cieni). Co do miękkości cieni mam mieszane uczucia, ponieważ są dość miękkie i przy aplikacji można się nimi łatwo pobrudzić,ale przy odpowiednim zaaplikowaniu nie stanowi to większego problemu. Kolory są długotrwałe i nie osypują się w ciągu dnia. Świetnie się ze sobą łączą i komponują.



W paletce znajdziemy także 2 pędzelki do makijażu. Pierwszy jest dość dużym pędzlem do cieni, a drugi to pędzel do rysowania kreski ciemniejszymi cieniami. Dodatkowo znajdziemy tu ciemnobrązową kredkę do oczu.,która jest rewelacyjna i długotrwała.



Podsumowując polecam tą paletę osobą, które lubią brązowy makijaż. Paleta ta może być naprawdę udanym prezentem dla osób, które na co dzień noszą nudowy makijaż.
 
~Gonza

piątek, 4 lipca 2014

Lecznicza maść - Lipobase

Witajcie kochani, dzisiaj postanowiłam napisać Wam krótką recenzję i opisać działanie maści, która uratowała moje oczy. Lipobase  produkt do stosowania na wszystkie reakcje alergiczne na całym ciele.

Jako osoba ze skórą alergiczną mam uczulenie na wiele kosmetyków.
Niestety kupując bazę pod cienie z Essence nie przewidziałam skutków ubocznych produktu. Na początku byłam z niej zadowolona, ale po dłuższym czasie użytkowania moje powieki zaczęły puchnąć i bardzo się łuszczyć. Przy każdym mrugnięciu odczuwałam dyskomfort i postanowiłam poradzić się farmaceuty co mam zrobić, żeby problem zniknął.

Pani w aptece poradziła mi właśnie tą maść, kosztowała mnie ona ok. 30 zł. Nakładałam ją nie tylko na powieki ,ale również pod, na noc i zauważyłam dość dużą poprawę. Chciałam ,żeby moja kuracja była jeszcze skuteczniejsza i dlatego zaczęłam używać maści też na dzień pod makijaż, ale nie dawno przestałam i pod upływem czasu sądzę, że nakładanie maści pod makijaż nie było korzystne dla cieni ,ale bardzo pomogło moim powieką. 

Moje powieki wyglądają teraz zdrowo, ale nadal używam tego produktu na noc.

Maść ma bardzo ciężką konsystencję i długo się wchłania ,dlatego nie polecam jej nakładać na całą twarz jak zalecała Pani farmaceutka. 

Lipobase to maść bardzo wydajna, osobiście używam jej od roku, a nawet połowy tubki, która zawiera 100g maści, nie zużyłam. Bardzo polecam Wam ta maść, jeżeli macie jakiekolwiek problemy z powiekami i skórą pod oczami. Mam nadzieję, że moja recenzja Wam się spodobała i zapraszam na kolejne posty o kosmetykach pielęgnacyjnych. 

~Sala



czwartek, 3 lipca 2014

5 prostych zasad do zapobiegania niszczeniu włosów

Cześć :) Dzisiaj przedstawię wam 5 prostych zasad by zaprzestać niszczeniu włosów. Na samym początku mogą wam się wydać bardzo banalne,ale mogę Was zapewnić,że kiedy zastosujecie je, wasze włosy odwdzięczą się i przestaną się niszczyć. Rozdwojonych końców nie da się już scalić i nie ma takiego produktu,który by to uczynił. Jest to przyczyną nieodwracalnego procesu ścinania białka.


1. Delikatne obchodzone się z włosami. Oznacza to by nie trzeć włosów ręcznikiem tylko pozwolić,żeby woda osiąknęła z nich sama. Ważne jest też delikatne rozczesywanie włosów, najlepiej szczotką z naturalnego włosia lub szczotką TT. Osobną recenzję szczotek Tangle Teezer będziecie mogli zobaczyć niedługo na blogu.



2. Zmienienie zwykłej gumki na delikatniejszą. Klasyczne gumki zawierają metalowe elementy lub za mocno ściskają nasze włosy. Pod takimi gumkami włosy się gniotą,a w konsekwencji tego - łamią. Nie używamy zwykłych gumek tylko Invise Bobble czyli gumek w kształcie spirali, które wbrew pozorom nie wyrywają włosów oraz nie ześlizgują się.



3. Zrezygnowanie z poddawania włosów wysokim temperaturą. Mowa tu nie tylko o katowaniu ich prostownicą czy lokówką,ale też nastawienie suszarki na chłodny nawiew, który pięknie domyka łuski włosów pozostawiając je wygładzone i błyszczące. Suszenie zimnym nawiewem wbrew pozorom nie wydłuża całego zabiegu. Po umyciu włosów najlepiej jest je opłukać zimną,ale nie lodowatą, wodą.

4. Stosowanie zabezpieczenia na końcówki. Wystarczy,że po umyciu, na mokre lub suche włosy, nałożymy jakiś olejek lub serum. W ten sposób włosy będą chronione przed urazami mechanicznymi.

5. Nakładanie odżywek i masek w trakcie mycia. Odżywki oczywiście najlepiej stosować przy każdym myciu natomiast  maski raz w tygodniu lub co 2-3 mycia. Polecam nakładać najpierw maskę,która odżywia włosy, a później dopiero odżywkę która chroni końce przed wysuszeniem i zniszczeniem. Przedstawiamy wam 2 propozycje. pierwsza to zestaw bardziej naturalny czyli odżywka z Garniera Ultra Doux i maska Pilomax Henna Wax. Druga to odżywka Schwarzkopf Gliss Kur i maska Kallos Cosmetics Keratin dla włosów lubiących sylikony.


Przestrzeganie tych 5 prostych zasad, na pewno uchroni przed zniszczeniem wasze włosy. Nie zapomnijcie też o regularnym podcinaniu końcówek. Do zobaczenia w następnym poście

~Sala i Gonza

5 ulubionych produktów do ust - kolorówka

Cześć :) Dzisiaj przychodzę do was z recenzją 5 moich ulubionych produktów do ust. Przygotowałam dla was 4 szminki i 1 konturówkę. Nie przeciągając, zaczynamy :)




1. Astor Soft Sensation w kolorze 403 ( Attractive Coral ) to piękna koralowa czerwień, która pasuje do wielu typów urody. Szminka ma solidne i estetyczne białe opakowanie.  Aplikacja produktu jest bardzo przyjemna i nie wymaga dużo precyzji. Kolor można łatwo stopniować co daje rozmaite efekty. Pomadka nie wysusza ust i trzyma się nawet do 4 godzin bez potrzeby poprawiania. Po tym czasie ściera się pozostawiając tylko obrysowany kontur. Jej standardowa cena wynosi ok 30 zł. Produkt ten kupimy w większości drogerii. Jedyne co mi osobiście w niej nie odpowiada to zapach, który jest podobny do zapachu starych szminek.

2. Bourjois Rouge Edition w kolorze 08 ( Rose Studio ) to zimny, intensywny róż. Zakochana jestem w kolorze tej pomadki, ale niestety ma ona więcej wad niż jej poprzedniczka. Tu nie podoba mi się opakowanie z którego mocno schodzą napisy. Ciężej też ją zaaplikować na usta i szybciej z nich schodzi. Jeżeli nie mamy wypieszczonych ust to podkreśli nam suche skórki. Jednak dla tego pięknego i intensywnego koloru można przeboleć te wady i bardzo ją polubić. Szminka to kosztuje ok 45 zł i również dostaniemy ją w prawie każdej drogerii.




3. Revlon Colorburst Lip Butter w kolorze 090 ( Sweet Tart ) czyli piękny róż. Ta pomadka to w rzeczywistości świetnie nawilżające masełko do ust, które niweluje suche skórki. Kolor bardzo łatwo stopniować poprzez nakładanie warstw, a efekty tego są świetne. Masełko niestety trzema się dość krótko bo zaledwie 1,5-2 godzin. Najgorsze w nim jest jednak opakowanie, które wygląda tandetnie i tanio. poza tym to naprawdę znakomity produkt do ust. Cena masełka to ok 50 zł i można kupić je w większych Rossmannach i drogeriach Hebe.

4. Barry M Genie Lip czyli szminka utleniająca. To co ją wyróżnia to zdecydowanie to,że przed aplikacją jest zielona. Po nałożeniu na usta, produkt zmienia kolor na dość ciemny róż. To co w niej lubię to zdecydowanie opakowanie, które jest matowe,solidne i nieprzeciętnie małe. Jej największym atutem jest długotrwałość, bo spokojnie bez poprawek trzyma nienagannie się do 6 godzin. Pod tym względem jest to moja ulubiona szminka. Z łatwością można z nią jeść i pić, gdyż nie pozostawia nawet śladów na szklance. Jej cena to  23 zł, lecz niestety nie jest dostępna stacjonarnie. Ja moją zamówiłam w Mintishopie, lecz niestety od tamtego czasu zmieniła się jej szata graficzna i już nie wygląda tak elegancko. 

5. Golden Rose Classics w kolorach 321, 306, 317 to bez wahania wspaniałe konturówki. Używam ich na całe usta, ponieważ nie wysuszają i mają piękne kolory. Są bardzo długotrwałe i banalnie łatwe w aplikacji. Bardzo lubię je nosić. Kolor 306 to delikatny odcień,który nadaje się prawie pod każdą szminkę.
321 jest lekko błyszczący, a 2 pozostałe to maty. Każdą i tych konturówek nakładam solo na usta dodając później jakiś balsam. Są bardzo tanie, można je dostać za ok 4-5 zł w stanowisku GR, lub na stronie internetowej.



Jaki kolor przypadł Wam najbardziej do gustu? 

~Gonza

środa, 2 lipca 2014

Sephora Makeup Akademy Palette + BONUS

Witajcie :)
Dzisiaj przychodzę do Was z jednym z moich ulubieńców, a mianowicie  paletą Makeup Akademy Palette firmy Sephora.
Paletę kupiłam na Allegro i zapłaciłam za nią 189 zł, sądzę, że jak na tak dużą i ładnie wyglądającą paletę to nie jest wysoka cena.
Paleta może wyglądać na pierwszy rzut oka na nie praktyczną, ale bardzo profesjonalną. Ja twierdzę, że nadaję się ona dla osób, które swój asortyment kosmetyczny mają dość ubogi, a chciałyby zacząć swoją przygodę z makijażem.
 Paleta zawiera 72 cienie o różnych kolorach i rodzaju. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Cienie są bardzo dobrze na pigmentowane i przy aplikacji ani trochę się nie osypują.


Boki palety są w kształcie trójkątnym. Jest wykonana z śliskiego i odbijającego światło plastiku na którym pozostają ślady palców. Na bokach widnieją charakterystyczne dla Sephory biało-czarne paski.
Po otwarciu wierzch palety zaczepiamy na klipsy co daje wygodne w użytku lusterko.

Również w ciągu dnia cienie pięknie trzymają się powieki za sprawą równie świetnej, nie uczulającej bazy o neutralnym kolorze.Która wydłuża żywotność cieni na oczach i sprawia, że nie ważą się nawet przy makijażach z użyciem.

Paleta posiada dwa rozkładane skrzydła. Po lewej stronie znajdziemy cienie w kremie, które mogą być używane jako, eyelinery, róże, bronzer, korektory, oraz już wspomnianą wcześniej bazę do powiek.
Na prawym skrzydle są błyszczyki (okrągłe) i pomadki (prostokątne) z czego te drugie są bardziej na pigmentowane. Kolory pomadek na ustach wyglądają identycznie jak na palecie, a błyszczyki po nałożeniu na usta tracą na kolorze. Na samej górze jest jedna baza, aczkolwiek jej nie używam, ponieważ wysusza usta.


W zestawie z paletą otrzymujemy 2 aplikatory do ceni ( pacynki), oraz dwa pędzelki do ust.Nie używam ich zbyt często, ponieważ nie są najlepszej jakości.
Bardzo polecam wszystkim osobą tą paletę między innymi za bardzo duży wybór cieni i szminek.

A wspomnianym wcześniej BONUSEM jest zdjęcie jednego z makijaży mojego autorstwa wykonanego tą paletą. :)



Makijaż został wykonany moimi ulubionymi cieniami z palety. Zdjęcie zostało zrobione po 3 godzinach od pomalowania i jak możecie zauważyć trzyma się bardzo dobrze, a co najważniejsze nie osypuje się, ani nie waży. Niestety światło trochę przekłamuje kolory cieni dlatego zamieszczone zostało też zdjęcie brązów, którymi był robiony. Makijaż wykonałam na wspominanej już wcześniej bazie z zestawu.

Mam nadzieję, że się wam spodoba.













~Sala 
       

wtorek, 1 lipca 2014

Nasze typy urody

Cześć :)
Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią opiszemy Wam nasze typy urody.

Sala -Klaudia

Włosy: długie, grube, ze skłonnością do puszenia się, średnio porowate, sucha skóra głowy, ciemny blond, bardzo podatne na stylizację ,końce ze skłonnością do rozdwajania się, oklapłe przy nasadzie, lśniące, bez skłonności do wypadania, falowane.
Jak o nie dbam: Moje włosy są miłośnikami sylikonów zawartych w produktach kosmetycznych ,dlatego używam do nich ekspresowych i drogeryjnych kosmetyków, myje je co 4 dni, po umyciu zawijam w ręcznik i czekam, aż ręcznik wchłonie większość wilgoci (bardzo długo schną z uwagi na ich grubość i ilość) ,potem wcieram wszystkie odżywki i rozczesuje szczotką Tangle Teezer.Czekam aż wyschną. Na co dzień staram się nie poddawać ich wysokim temperaturom.
Cera: alergiczna, wrażliwa, sucha, żółta, bez skłonności do niedoskonałości, ciemna karnacja.
Na co dzień: Twarz myje dwa razy dziennie ,tonizuje ,nawilżam za pomocą kremów ,stosuję naturalną białą glinkę, oraz pudlinguję enzymatycznie  raz dziennie.
Oczy: Ciemno brązowe

Gonza -Ala

Włosy: długie, wybredne, o przeciętnej grubości, nie puszące się, średnio ze wskazaniem na nisko porowate, jasny brąz, nie podatne ,końce nie rozdwajające się, bez objętość, lśniące, gładkie z wicherkami przy czole.
Jak o nie dbam: Należę do włosomaniaczek. Moje włosy nienawidzą sylikonów (okropnie się od nich plączą). Myje je wieczorem co dwa dni, przed umyciem nakładam olejki ,w trakcie mycia stosuje maski i odżywki. Po umyciu spryskuje mgiełką i zostawiam do wyschnięcia.Przed położeniem się spać ,gdy są już suche, rozczesuję szczotką TT i nakładam olejek na końcówki. Na co dzień nie stosuję stylizatorów i wysokiej temperatury.
Cera: normalna, ze skłonnościami do niedoskonałości ,mocno żółta, jasna karnacja.
Na co dzień: rano używam delikatnego peelingu, a wieczorem żelu do mycia twarzy, tonizuje, nawilżam za pomocą kremów, stosuję naturalną zieloną i żółtą glinkę
Oczy: Ciemno niebieskie


~Sala i Gonza

Na dobry początek :)

Witamy wszystkich na naszym blogu :)
Jest to blog o tematyce kosmetyczno-pielęgnacyjnej. To dość nie typowe rozwiązanie, lecz prowadzimy go we dwie. Nazywamy się Sala, czyli Klaudia i Gonza czyli Ala. Zastanawiać Was może dlaczego prowadzimy bloga we dwie? Otóż od dłuższego czasu obie interesujemy się tą tematyką, a także mamy ze sobą bardzo bliskie kontakty i rozumiemy się bez słów.
Pokazywać Wam będziemy swoje sposoby na pielęgnację i zdrowy wygląd ciała, oraz pomysły na naszym zdaniem ciekawe makijaże. Oprócz tego znajdziecie tu recenzję poszczególnych produktów, naszych ulubieńców, buble, a także będziemy odpowiadać na nurtujące Was pytania.
Sądzimy ,że poprzez różnorodność tematyki, każdy znajdzie coś dla siebie, ponieważ różnimy się rodzajem cery ,włosów oraz karnacji.
W następnym poście będziecie mogli przeczytać czym różnimy się od siebie ,ponieważ będzie to dokładny opis każdej z nas.
Nie pozostaje nam nic innego, tylko zaprosić Was do dalszego odwiedzania naszego bloga :)



~Sala i Gonza